skip to main |
skip to sidebar
- Portret - reż. Wojciech Tubaja Czujesz się na tyle zagubiony, by pytać innych o to, kim jesteś? Czujesz się na tyle sobą zażenowany, żeby chcieć obdzielić tym innych? Miewasz poczucie, że twoje życie jest tak absurdalne i niepoukładane, że chcesz prosić kogoś innego, by ci je wyreżyserował? A może pragniesz ekscytujących przygód z nieznajomym, by zaspokoić pragnienie wiedzy na temat swojego mrocznego ja? Chcesz się poczuć szalony – spędzić czas w hotelu, spotykając niezwykłe osoby, które zaproszą cię do swojego pokoju? Więc może, by zaznać wewnętrznego spokoju, wolisz spotkać się z kimś znacznie bardziej nierozsądnym od siebie? A może po prostu chcesz się zakochać i żyć tak jak inni? Czy twoje życie przypomina ci film? A może to tylko kwestia interpretacji? Może ty też jesteś Bohaterem?
- Trzeba uważać na słońce - reż. Wojciech Tubaja Trzy dni w słońcu. Trzy dni z kobietą. Trzy dni u stóp wulkanu. Katarzyna, tłumaczka symultaniczna w średnim wieku, spędza weekend z kochankiem w Neapolu. Jest to ich kolejne rutynowe spotkanie. Odpocząć od codzienności, gdzie on ma żonę, a ona swoją pracę, uciec pod włoskie słońce, w bezosobowe łóżka. Tym razem jest inaczej. Coś dziwnego dzieje się z twarzą Katarzyny, i nie chodzi tylko o to, że opala jej połowę (czy przypadkiem?). Coś dziwnego dzieje się także z jej światem znaków i słów. Pierwszy raz (a świat języków to przecież jej świat) czuje, że czegoś nie rozumie. Brakuje jej języka w kontakcie z samą sobą. Własne pragnienia mówią do niej w obcym, trudnym do zrozumienia kodzie. Hotel, piasek, morze, włoskie słońce. Dlaczego tu się znalazła ? I właśnie teraz? Pod Wezuwiuszem z jego energią zniszczenia. Dlaczego wszyscy pytają o to jak się czuje? Kim jest japońska turystka, która w tajemniczy sposób ciągle pojawia się obok? Film „Trzeba uważać na słońce” to psychologiczne studium stanu pomiędzy scalającym racjonalizmem i niepewną emocjonalnością.